MISYJNE REKOLEKCJE W ZAKŁADZIE KARNYM

Tegoroczne rekolekcje wielkopostne przebiegały w duchu misji afrykańskich prowadzonych przez księży Salezjanów. Ksiądz Marek Kowalski przybył do nas wraz z panem Sanzą Mulanu ( obywatel Demokratycznej Republiki Konga, który ukończył historię powszechną na Uniwersytecie Jagiellońskim) i z panią Agnieszką Głowacką (wolontariuszką z Warszawy, z Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, absolwentką pedagogiki wczesnoszkolnej). Wspólna modlitwa, konferencje duchowe, rozmowy z misjonarzami, pokazy multimedialne, adoracja z uwielbieniem, spowiedź i Eucharystia. Mieliśmy okazję zaczerpnąć ducha misyjnego i trochę ciekawych informacji z pierwszej ręki. Misje są bardzo potrzebną formą ewangelizacji, ale i wyjątkowo trudną. Ksiądz Marek spędził na misjach 18 lat. Okazuje się, że dzieła misyjne Salezjanów obejmują także wolontariat misyjny osób świeckich. Jedną z takich osób – bardzo odważnych – jest właśnie pani Agnieszka, która ponad półtora roku swego młodego życia poświęciła na działalność misyjną . Wiele przeciwności nie zgasiły tego pierwotnego zapału. Choroby (np. malaria), brak dostępnych środków finansowych jak i przedmiotów codziennego użytku, nie dawały się tak bardzo odczuć w związku z zastanym ogromem bieżących potrzeb ludzi tam mieszkających. Wszystko bowiem czego potrzebowała – miała i nosiła w sobie – mam na myśli miłość Bożą! Naprawdę można być szczęśliwym niewiele posiadając. Misjonarze opowiadali historie pełne radości, jak i smutku, których nie zdołam wszystkich przytoczyć, ani nawet pokrótce opisać. Każda z nich zasługuje na oddzielne opracowanie. Pani Agnieszka przeprowadziła wywiad z osadzonym bratem Grzegorzem, z którego inicjatywy została zaproszona owa grupa misyjna. Pan Sanza zademonstrował jak w Afryce ( w ramach liturgii) wielbi się Boga poprzez taniec. Radość, dobro i braterstwo. Całość rekolekcji została upiększona przez wspaniałą oprawę muzyczną, którą zapewnił nam zespół muzyki sakralnej „Emmanuel”. Były to wspaniałe rekolekcje. Na koniec – podziękowania – w których brat Waldemar powiedział: „jak widać ewangelizacja nie odbywa się tylko na czarnym lądzie, ale i wśród czarnych charakterów”. Każdy z gości został obdarowany upominkiem, który samodzielnie wykonali bracia osadzeni.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni Bogu za takich ludzi, którzy potrafią rezygnować z siebie na rzecz potrzebujących. Bóg zapłać.